Mąż Katarzyny Skrzyneckiej, Marcin Łopucki, to znany kulturysta. Para pobrała się w 2009 roku i mieszka na warszawskim Mokotowie. Mają córeczkę Alikię Ilię. Dziewczynka urodziła się w 2011 roku i nosi wyjątkowe, greckie imię.
W 2015 roku Kamilla Baar wyszła za mąż za warszawskiego adwokata, Piotra Kochańskiego, a ślub pary był szeroko komentowany w mediach. Wcześniej aktorka przez kilka lat była związana z Wojciechem Błachem, stanowili piękną parę, chętnie fotografowaną na imprezach. W 2011 doczekali się narodzin synka Brunona.
Katarzyna Skrzynecka była u szczytu popularności, Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki pragnęli mieć także wspólne potomstwo. Na to przyszło im trochę poczekać. Radosna nowina
Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki są dumnymi właścicielami przestronnego apartamentu na warszawskim Mokotowie, gdzie mieszkają z córką Alikią. Można odnieść wrażenie, że obecnie
Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki świętują 10. rocznicę ślubu. "Miłość, przyjaźń, rodzicielstwo i radość życia" Kożuchowska świętuje rocznicę ślubu!
Marcin Łopucki opublikował na Instagramie zdjęcie z żoną Katarzyną Skrzynecką. Trener swoim wpisem chciał wesprzeć ukochaną i poprosił o pozytywne komentarze internautów. Jak dodał
Marcin Mroczek szaleje na plaży w Sopocie w towarzystwie pięknej żony. ZDJĘCIA. Data utworzenia: 24 lipca 2021, 16:05. Udostępnij. Marcin Mroczek razem ze swoją żoną wybrał się do Sopotu
Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki poznali się w 2007 roku. Aktorka była chwilę po rozwodzie z pierwszym mężem. Aktorka była chwilę po rozwodzie z pierwszym mężem.
Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki w 2011 roku zostali rodzicami długo wyczekiwanej córki, Alikii Ilii. Aktorka i sportowiec bardzo długo bezskutecznie starali się o dziecko. Nic dziwnego
Mężem Katarzyny Skrzyneckiej jest sportowiec Marcin Łopucki, z którym wzięła ślub w 2009 roku. Niedługo potem para doczekała się córki — Alikii, która ma już 12 lat i jest oczkiem w
vtbyt. Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki w tym roku będą obchodzić dwunastą rocznicę ślubu. Aktorka z chęcią opowiada o swoim małżeństwie i szczęściu,…Więcej przeczytasz tu:
fot. Piotr Porębski/ Metaluna Duży, elegancki apartament na prestiżowym osiedlu na Mokotowie, nowoczesne meble. Kasia pachnąca, ładnie ubrana, na luzie, zaprzeczenie zabieganej matki trzyipółmiesięcznego niemowlęcia. Alikia smacznie śpi na skórzanej kanapie w nosidełku. Obok ułożył się cocker-spaniel Leo. Chwilę później wraca z pracy mąż aktorki, Marcin, i z uśmiechem zabiera się do bawienia dziecka, aby Kasia mogła ze mną swobodnie porozmawiać. Widać, że to bardzo szczęśliwa rodzina. Mają to, czego tak pragnęli.– Dlaczego Alikia? Katarzyna Skrzynecka: To piękne greckie imię. Dźwięcznie i kobieco brzmiące. Od lat kochamy grecką kulturę, przynajmniej dwa razy do roku wypoczywamy w domu na Krecie. Tam właśnie Alikia znalazła swoje imię i życzymy jej, by jej życie było tak słoneczne, jak greckie niebo.– A jak zdrabnia się to imię? Katarzyna Skrzynecka: Lika, Lia, Alisia.– Jest śliczna. Katarzyna Skrzynecka: Najważniejsze, że zdrowa i szczęśliwa.– Alikia to taka Twoja nagroda? Szósta ciąża, wreszcie zakończona sukcesem. Pewnie bałaś się nawet głębiej odetchnąć, żeby jej nie stracić? Katarzyna Skrzynecka: Nie. Przecież każda kobieta, spodziewając się dziecka, w naturalny sposób na siebie uważa. Grałam w teatrze, śpiewałam na koncertach, oczywiście w granicach rozsądku, nie narażając się na fizyczne przemęczenie ani niepotrzebne stresy. Ja generalnie bardzo spokojnie podchodzę do wszystkich problemów życiowych.– Kto Cię nauczył dystansu do życia? Katarzyna Skrzynecka: Wszystkie doświadczenia, jakie się w życiu przeszło, przynoszą ci z czasem uspokojenie i zdystansowanie. Taka dojrzałość to także odporność na różne przeciwności losu. Presja, napinanie się, że coś musisz za wszelką cenę, przynosi często odwrotny skutek. Również w przypadku starania o macierzyństwo: właśnie wtedy organizm kobiety zazwyczaj się blokuje. Marcin Łopucki: Nie ma nic gorszego dla spontaniczności uczuć w związkach niż ciśnienie: „Musimy mieć dziecko!”. Ani kobieta, ani mężczyzna nie lubią być pod presją „produkcji dziecka na zawołanie”.Katarzyna Skrzynecka: Traci się wtedy całą magię związku, naturalną namiętność… Można zaprzepaścić wspaniałe małżeństwo i piękną Łopucki: Dlatego mądrzy partnerzy, pod opieką dobrego lekarza, starają się oczywiście zoptymalizować swoje szanse, ale tak, by w dążeniu do bycia rodzicami nie zapędzić się w niezdrowy klimat „produkowania potomka”.– Dla niektórych kobiet trauma poronienia to blokada emocjonalna na całe życie. Katarzyna Skrzynecka: Ja nigdy się nie poddałam. Przyjmowałam z pokorą kolejne nieudane próby i wiedziałam, że dopóki mój wiek biologiczny i stan zdrowia pozwolą, warto walczyć o swoje szczęście i spełnienie rodzinne. Aż do skutku.– Dla setek kobiet stałaś się pozytywnym symbolem i dałaś im wiarę, że warto walczyć o dziecko, nie poddawać się, nawet po czterdziestce. Katarzyna Skrzynecka: Bardzo mi miło. I bardzo wspieram wiele kobiet w tych dążeniach. Dostaję setki miłych maili na mój profil na Facebooku. Urodziłam zdrową i pogodną córeczkę, mając skończone 40 lat. A ta mała kruszynka daje nam tyle radości, energii i sił witalnych, że promieniejemy oboje, jakby ktoś podał nam supermłodość w zastrzyku!Marcin Łopucki: Żadna medycyna estetyczna nie da człowiekowi takiego turbodoładowania, i wizualnie, i emocjonalnie. Zobacz także: Skrzynecka apeluje do kobiet po ciąży: Nie jesteście dodatkiem do cyca!Jak Katarzyna Skrzynecka przeżyła zwolnienie z "Tańca z gwiazdami"? Czytaj dalej... – Poczęliście Alikię w jakimś pięknym miejscu, pojechaliście gdzieś, by przeżyć cudowne chwile? Katarzyna Skrzynecka: Naprawdę liczysz, że właśnie o tym będziemy teraz rozprawiać na łamach VIVY!? (śmiech). My cały czas staramy się przeżywać ze sobą piękne, ważne i niepowtarzalne chwile. Niezależnie od tego, czy żyje się w luksusach, czy skromnie. Oboje mamy naprawdę wielką pokorę do życia.– No tak, los dał Wam upragnione dziecko, ale zabrał Ci pracę. Coś się traci, ale w zamian wiele się zyskuje? Katarzyna Skrzynecka: A jeśli już przychodzi pech i jak już się ma zawalić – to kilka rzeczy naraz i bez uprzedzenia! Gdy byłam gościem na łamach VIVY! w maju zeszłego roku, byłam w apogeum pracy zawodowej: jubileusz 20-lecia na scenie, nowa płyta „For Tea”, premiera monodramu „Sex, metro i MP3”… – Byłaś już wtedy w drugim miesiącu ciąży i nic mi nie powiedziałaś? Katarzyna Skrzynecka: Zgodnie z moim postanowieniem media dowiedziały się o tym dopiero wtedy, gdy było to już naprawdę mocno widać. Po co wcześniej zapeszać. A kiedy okazało się, że nasze dziecko nareszcie szczęśliwie i bezpiecznie jest już w drodze, w przeciągu miesiąca straciłam dwa miejsca mojej pracy – główne źródła mojego utrzymania. Zatem jeśli spadać z konia, to z wysokiego! (śmiech).– Dziecko w drodze, a Ciebie TVN poinformował o rozwiązaniu współpracy z programem, który prowadziłaś od sześciu lat? Można się załamać! Katarzyna Skrzynecka: A trzy tygodnie później świetnie prosperujący teatr Bajka, w którym grałam najwięcej swoich przedstawień, zamknięto i zawieszono łańcuch z kłódką. Bez słowa wyjaśnienia. Aktorom i pracownikom nie wypłacano zaległych pensji od wielu miesięcy. I tak zostaliśmy jak te łosie.– TVN nie zaproponował Ci żadnego innego programu w zamian za „Taniec z gwiazdami”? Katarzyna Skrzynecka: Nie.– A czy ktoś z produkcji programu lub ze stacji TVN przesłał Ci chociaż kwiaty lub życzenia z okazji urodzenia córeczki? Katarzyna Skrzynecka: Nie. – Takie są współczesne realia pracy w wielu ogromnych korporacjach? Katarzyna Skrzynecka: Nikt ci nie obiecuje, że będziesz dożywotnio piastować prestiżowe stanowisko w topowym show i świetnie za to zarabiać… Korporacje potrzebują zmian i odnawiania wizerunku programów. Kiedyś każda taka praca się skończy i trzeba znaleźć na siebie inny pomysł. Zachowałam jak najmilsze wspomnienia współpracy ze świetną ekipą „Tańca…”, a z TVN nadal współpracuję w innych audycjach.– Tylko że trudno jest znaleźć pracę kobiecie w ciąży… Katarzyna Skrzynecka: Oficjalnie mówi się, że przed kobietami w ciąży pracodawcy nie powinni zamykać drzwi, ale jednak często się je zamyka.– To musiało Cię kosztować nieprzespane noce… Jak sobie poradziliście? Marcin Łopucki: Żadne z nas na szczęście nigdy nie miało skłonności do życia ponad stan i niepotrzebnego snobizmu. Zawsze trzeba umieć racjonalnie gospodarować, czasem żyć lepiej, a czasem skromniej, uważać na każdy macierzyństwo jest dla Katarzyny Skrzyneckiej lekiem na wszystkie porażki? Czytaj dalej... – No nie mów, że macie jakieś długi! Katarzyna Skrzynecka: Długi może nie, ale debet zdarza się, że i owszem… Dziewięć miesięcy braku płynności w pracy to w kosztownej Warszawie dość długo, jak na życie z oszczędności… Na szczęście nigdy nie miałam w zwyczaju kupować sobie snobistycznych torebek za 12 tysięcy… Marcin Łopucki: Kasia często z humorem cytuje pewnego pana portiera pilnującego sali wynajętej na próby do teatru: „O! Następna gwiazda-srazda! Takie to po miliony zarabiają!”.Katarzyna Skrzynecka: Gdy wysiadło mi auto, jakoś nie popędziłam do salonu lekką ręką kupić sobie nowe, tylko „gwiazda-srazda” grzecznie wskoczyła w sportową kurteczkę i z plecaczkiem na ramieniu pomyka metrem. Korona mi z głowy nie spadnie.– Życie nie zawsze Was rozpieszcza. Może nie warto było poświęcać się pracy całkowicie? Marcin Łopucki: Zawirowania zawodowe mogą nami targać wte i wewte, ale spełniona rodzina zawsze będzie bezpieczną przystanią, w której każdy z nas znajduje ukojenie – szczególnie dziecko.– Nie boicie się, że po tym wywiadzie znowu będziecie krytykowani przez Karolinę Korwin-Piotrowską w jednym z programów i w Internecie? Kasia jest jej ulubioną bohaterką. Marcin Łopucki: Nie oglądamy takich programików. Tyle jest poważniejszych programów na odpowiednim poziomie i z klasą. A kpienie sobie z wielu naszych kolegów – osób medialnych, nazywając ich „celebrytami”, jednocześnie lansując się jako „celebrytka” właśnie w gloryfikującym blichtr show „Top Model” – to prawdziwe wyżyny hipokryzji. Może pora, by zajęła się swoim własnym życiem? My nie komentujemy jej wyborów życiowych, bo nas to nie interesuje, niech i ona nie komentuje Skrzynecka: Akurat Karolina od lat wykorzystuje fakt, że kompletnie ją ignoruję i lekceważę jej żenujące próby wyszydzania i zniesławiania mnie – lub nas – na łamach mediów. Takie osoby określam jako „ciężko chore na nienawiść do ludzi”. Ten zalew jadu na umysł musi chyba strasznie boleć. Rozmaici ujadacze niech tam sobie brzęczą, co chcą, a my jesteśmy zajęci śpiewaniem „turli-laj, turli-laj” i zabawą w noski. To o wiele ciekawsze (śmiech). Na razie niech świat naszego dziecka pozostanie taki bajkowy, a gdy będzie starsze, pewnie uratuje je, tak jak nas, poczucie humoru.– Czy Lika jest zawsze taka spokojna i pogodna jak teraz? Anioł nie dziecko. Marcin Łopucki: Żadne z nas nie jest furiatem ani histerykiem, więc nie ma po kim być Skrzynecka: Dla dziecka budujesz trochę piękniejszy świat. Tęczowy i beztroski. My sami otwieramy w sobie wspomnienia i uczuciowość naszego dzieciństwa, stajemy się na chwilę też trochę dziecięcy, marząc, że świat jest piękny, a ludzie szlachetni i kochani… – Macierzyństwo daje znieczulenie, jest lekiem na wszystkie porażki? Marcin Łopucki: Dziś ludzie, ciężko pracując na swoją karierę, boją się zakładać rodziny, rodzić dzieci… A gdzie tu porównać komfort współczesnego życia – udogodnienia, pieluszki i chusteczki jednorazowe, zupki, słoiczki, zabawki z kojącym dziecko dźwiękiem i setki innych cudownych wynalazków – z czasami, kiedy nasi rodzice wychowywali nas, piorąc i prasując setki pieluszek Skrzynecka: Nie zmieniło się tylko jedno – miłość i czuła troska rodziców. Przytulanie, kizianie, lulanie, nucenie kołysanek…Jakim ojcem jest Marcin Łopucki? Czytaj dalej... – Marcin, w listopadzie odwołałeś swój start w Mistrzostwach Świata Fitness. Dwukrotny wicemistrz świata, byłeś faworytem do walki o złoto… Marcin Łopucki: Wycofałem się tydzień przed mistrzostwami. Zmagałbym się sportowo gdzieś na świecie, a umysłem i tak byłbym w domu. W zawodach mogę startować jeszcze wiele lat, a nasza córka przychodziła na świat tylko raz w życiu!– Czy coś Was zaskoczyło, kiedy już zostaliście rodzicami? Katarzyna Skrzynecka: Mnie najbardziej zaskoczyło to, jak pięknie, w ciągu dosłownie jednego dnia, włącza ci się prawidłowo cały twój instynkt pielęgnacji dziecka. Jak szybko się wszystkiego uczysz: kąpać, przewijać, karmić, nie spać, co chwilę wstawać w nocy… Bałam się, że będę miała dwie lewe ręce do dziecka. A dziś jestem przy niej 24 godziny na dobę i tak sprawnie sobie radzę, jakbym była „ekspertem” w kwestii „obsługi dziecka”. Radość bycia z tym maleństwem niweluje nieprzespane noce, Łopucki: Dla nas każda chwila spędzona z nią jest bezcenna i nic innego nie liczy się tak mocno! Cieszymy oczy i serce widokiem jej uśmiechniętej buźki, otaczając ją tym, co dla nas zawsze było i będzie najpiękniejsze: przytulaniem, ciepłem, wzajemną czułością i dotykiem. Zmysł dotyku to jeden z pierwszych, jaki kształtuje świadomość dziecka, a przytulanie go to najpiękniejsze chwile w życiu. Katarzyna Skrzynecka: W naszej rodzinie nawet pies nauczony jest okazywać swoją czułość. Gdy całujemy i tulimy dziecko, on też przychodzi ją przytulić. Przez dziewięć lat był tu jedynakiem, więc dzisiaj nie może poczuć się Łopucki: W tym domu nawet pies się uśmiecha. – A ja nie mogę wyjść z podziwu nad tym, jak Marcin fantastycznie się z Waszą córką bawi, jak do niej przemawia. Katarzyna Skrzynecka: Bogu dzięki, Marcin jest takim tatą i mężem, który włącza się we wszystkie obowiązki Łopucki: Mężczyźni często rozdzielają świat na męski i damski, że to niby kobieta powinna zajmować się dzieckiem, kuchnią i sprzątaniem, a mężczyzna – pracą zawodową. My obowiązkami się dzielimy. – Marcin wychował już wcześniej dwoje swoich dzieci, więc wiedział, jak to jest. Ale Ty, Kasiu – nie. Czy Twój instynkt macierzyński był tak silny, że z tęsknotą zachwycałaś się cudzymi dziećmi? Katarzyna Skrzynecka: Nie byłam typem kobiety, która kocha wszystkie dzieci, nie zaglądałam do wózków, nie niuniałam do niemowląt moich koleżanek. Zawsze do dzieci miałam duży dystans, choć i sympatię. Ale nie miałam potrzeby bliskości z nimi. Ani tej cierpliwości, z jaką należy dziecko traktować. W głębi duszy wiedziałam jednak, że jeśli pojawi się na świecie moje własne dziecko, będę na pewno dobrą matką i odnajdę w sobie powołanie. I wiesz, co? Mój instynkt macierzyński otworzył się teraz również na inne dzieci. Patrzę na nie zupełnie Kasia i Marcin rozpieszczają swoją córeczkę? Czytaj dalej... – Nie za wcześnie jednak wróciłaś do pracy? Podobno już grasz w teatrze. I przyjęłaś propozycje nowych programów w Polsat Café? Tak bardzo potrzebujecie pieniędzy? Katarzyna Skrzynecka: W wolnym zawodzie nie masz, niestety, tego komfortu, by zostać sobie z dzidzią na urlopie sześć miesięcy, a pieniążki płyną na twoje konto… Artysta jeśli nie przyjedzie, nie stanie na scenie i nie zagra, to nie zarobi na chleb. Wracam więc pomalutku do pracy: gram w teatrze Kamienica w spektaklu „I tak cię kocham”. Wracam również do grania koncertów. Późną wiosną rozpoczniemy zapewne pracę nad nowym premierowym spektaklem musicalowym… Perspektywy zatem optymistyczne.– Poza tym świetnie wyglądasz. Bardzo dbasz o siebie? Katarzyna Skrzynecka: Po urodzeniu dziecka nie zapomnij, że nie jesteś tylko „zaniedbanym dodatkiem do cyca”. Mąż nie może oglądać cię wyłącznie w szlafroku zaplutym mlekiem czy dresie. Jesteś matką, ale JESTEŚ NADAL ŻONĄ!!! Wiele kobiet o tym zapomina. Ja czasem zdążę pomalować sobie tylko jedno oko, a drugiego już nie, bo trzeba bawić dziecko. Ale nic się nie stanie, kiedy pomaluję je za cztery godziny.– W każdej sytuacji ratuje Was poczucie humoru? Marcin Łopucki: Doceniamy wszystko, co mamy. Życie nas zahartowało. Dziś mieszkamy w ładnym apartamencie, ale gdyby się okazało, że trzeba go sprzedać i przeprowadzić się do małego mieszkania – też bylibyśmy szczęśliwi, będąc razem.– Do małego mieszkanka…? No, nie wiem. Katarzyna Skrzynecka: Ale ja wiem i Marcin wie.– Ludzie Was lubią za to, że jesteście tacy normalni. A pozostać normalnym w dzisiejszym show-biznesie to komplement. Marcin Łopucki: Możemy służyć za przykład, jak można ciepło, miło i fajnie żyć, nie dając się zwariować.– Rozpieszczacie Waszą córkę jak małą królewnę, ubieracie w markowe niemowlęce sukieneczki? Katarzyna Skrzynecka: Ubieramy ją w normalnych sklepach. Dzisiaj ludzie łatwo popadają w amok snobizmu i pustego blichtru. Na premierze spektaklu czy filmu zaczepia mnie dziennikarka, nie pytając o wrażenia, tylko w jakiego projektanta jestem ubrana!!!Marcin Łopucki: Nigdzie potem nie przeczytamy, jaki to był spektakl, tylko kto przyszedł, w co był ubrany i za ile. Na pewno będziemy naszą Likę uczyć dystansu do takiej Skrzynecka: W królewnę możemy się czasem pobawić, ale później rozsądnie wrócimy na ziemię. Rozmawiała Krystyna Pytlakowska Zdjęcia Piotr Porębski/ Metaluna Stylizacja Jola Czaja Asystentka Brygida Kubiś Makijaż Ania Pyzowska Fryzury Ola Zawadzka/Atelier Ruby Blue Manikiur Beata Bogucka/Spirit Spa Scenografia Piotr Czaja Produkcja Ela Czaja Za pomoc w realizacji sesji redakcja dziękuje producentowi mebelków dziecięcych Drewnostyl (Pinio), Rudniki 5, tel./fax: (61) 4477003, email: info@ oraz sieci sklepów Lullaby, ul. Krucza 17, tel.: (22) 6287540, e-mail: ewa@ ul. Grzybowska 2/5 w Warszawie oraz ul. Sławkowska 9, Kraków.
Olivier Janiak od 18 lat jest mężem Karoliny Malinowskiej. Mimo że ślub był spontaniczną decyzją, uważają, że też jedyną słuszną. Dziennikarz wraca…Więcej przeczytasz tu:
Pozostałe • Wrzuć do pralki liść laurowy i nastaw program. Efekt tego genialnego triku cię zaskoczy, • Mistrzyni kamuflażu zdjęła maskę. "Nie jestem zepsuta", • Katarzyna Cichopek zachwyca w kreacji za 695 zł. "Skąd ta piękna sukienka" pytają fani, • Pokazuje naturalne owłosienie. Potrafi zarobić nawet 100 tys. złotych miesięcznie, • Joanna Racewicz powiedziała dość. Tak zareagowała na zaczepki hejtera, • Kto nie dostanie 14. emerytury 2022? Wypłata pieniędzy coraz bliżej, ale nie dla wszystkich, • Ten naturalny sposób na haluksy za 1,69 zł zachwycił internautów. Banalnie prosty i szybki w przygotowaniu, • Jest ekspertką ds. relacji. Radzi, aby kobiety uznawały wyższość mężczyzn, • Napisał książkę o Podhalu. "Wiele spraw mocno mnie przygniotło", • Trzy odsłony Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej. Tak prezentowała się podczas ważnego festiwalu, • Oprysk z drożdży zapewni skuteczną ochronę roślinom i pobudzi ich wzrost. Przygotujesz go z 3 składników, • Na TikToku pojawiły się "syreny". Radzą, jak obudzić w sobie mroczną, kobiecą energię, • Propagandowe nagranie dla Putina. Wzięła w nim udział młodzież, • Królowa Elżbieta II ma nowy plan. Chodzi o księcia Harry'ego i Meghan Markle, • Jak pozbyć się kamienia z szyby prysznicowej? Trik bez szorowania sprawi, że będzie lśnić jak nowa!, • Gwiazdy, które nie lubią swoich stóp. To ich ogromny kompleks!, • Anna Lewandowska o powiększaniu pośladków. Ma jedną niezawodną metodę, • Tak wygląda dom Zygmunta Chajzera. Ogród to prawdziwa perełka, • Mena Suvari była gwiazdą "American Beauty". Partner zmuszał ją do trójkątów, • Pamiętacie dziewczynkę z "Titanica"? Miała zaledwie 8 lat, gdy zagrała z Leonardo DiCaprio, Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki w tym roku będą obchodzić dwunastą rocznicę ślubu. Aktorka z chęcią opowiada o swoim małżeństwie i szczęściu,...Czytaj dalej... Podobne. • Skuteczny oprysk na kleszcze zrobisz sama w swojej kuchni. Jest ekologiczny i naturalny, Paweł Wilczak jest z Joanną Brodzik od prawie 20 lat. Byli o krok przed rozstaniem?, Kasia Cichopek w sukience pełnej klasy. Ten model to perełka na wesele! Bardzo podobny jest na wyprzedaży, Marcin Hakiel jednoznacznie na temat nowej miłości. Ma konkretny plan, Marcin Hakiel zdradził swoje wakacyjne plany. Jedno jest pewne, Marcin Hakiel ma nową partnerkę? Tak tancerz komentuje doniesienia mediów,
marcin łopucki była żoną