7 mitów z życia kochanki. Żyjemy w takich czasach, gdy rozwody, rozstania są na porządku dziennym. Zdrada też. Dzisiaj nie będę opowiadać, dlaczego ludzie zdradzają, jakie są przyczyny, że ktoś ma kogoś na boku. Zapraszam do naszych wcześniejszych opowieści ( Jestem kochanką, czytaj więcej… i J estem kochanką i dobrze mi z Kiedy to partner chce odejść od nas, nie dając wcześniej żadnych sygnałów, bywa bardzo ciężko. Rozstania są niezwykle bolesne bez względu na staż związku. Byliście razem, mieliście wspólne plany i marzenia, a tu nagle wszystko się urywa. Koniec! Jak sobie poradzić, gdy on odchodzi? Co zrobić ze smutkiem po rozstaniu? ODSZEDŁ DO KOCHANKI: najświeższe informacje, zdjęcia, video o ODSZEDŁ DO KOCHANKI; Ilu mężów odeszło do kochanki? Ja jestem w takim związku już ponad cztery lata i jest mi z tym bardzo dobrze. Mój facet ma żonę, dwójkę dzieci i z pozoru wiedzie bardzo szczęśliwe i udane życie. JESTEM KOCHANKĄ I Spotykamy sie ze soba od 3 lat. początkowo nie miałam pojecia że ma żone. kiedy się to wydało mówił że im się nie układa ze rozwód to kwestia czasu. dziś mam z nim roczną córke a o Kochanki zawsze są gorsze, obwiniane o zdradę. Co jednak, jeśli ja naprawdę zakochałam się w żonatym mężczyźnie? To nie jest piękna miłość. I co, mam zapaść się pod ziemię? - Seks - Związki i seks - Forum - Wątek Strona 2428 — Próbował mnie przekonać, że łączy ich głębokie intelektualne porozumienie, a potem, że to jest wielkie uczucie, które spadło na niego jak grom z jasnego nieba i nic nie mógł na Odp: Jestem kochanką- jak go zostawić? Z reguły zawsze jest tak, że kochanka jest dla żonatego mężczyzny odskocznią. Oni zawsze kręcą, że wezmą rozwód itp.. ale defakto i tak po jakiś czasie wracają na kolanach do domu, do żony. Tam mają stabilizację i wiele innych rzeczy. Jezdę kochanką, pomużcie! Jak to widzisz ty, zaprezentowałaś nam wszystkim. Wspaniały romans zahaczający o lepsze hity w wykonaniu Szekspira czy też Mody na Sukces. A tak szczerze zastanawiałaś się jak to widzi on? Oczywiście mówił ci te słodkie słówka, prawił komplementy, była wisienka na torcie w postaci pierścionka. Kochanki zawsze są gorsze, obwiniane o zdradę. Co jednak, jeśli ja naprawdę zakochałam się w żonatym mężczyźnie? To nie jest piękna miłość. I co, mam zapaść się pod ziemię? - Seks - Związki i seks - Forum - Wątek Strona 1622 hLvR36. fot. Adobe Stock Dzień jest bezwstydnie słoneczny. Trochę jednak chłodno i przechodnie idą żwawo. Nikt nie zerka w moją stronę, chociaż samotnie siedzę na ławeczce... Nabrałam nawyku przychodzenia tutaj. Do tej części parku. Mocno nasłonecznionej, blisko ruchliwej jezdni, z kościołem i operą po drugiej stronie ulicy. Rok temu też tu byłam. Ale bliżej skweru. Było równie sennie. Gorąco. Stałam i czekałam. Widziałam ich z daleka. Piotra i Renatę. Jeszcze męża i żonę. Za chwilę przysięga przestanie ich obowiązywać. Mąż Renaty nie będzie już jej małżonkiem. Będzie mój. Zostałam jego kchanką Ale to miała być kwestia czasu, kiedy weźmie rozwód. Czekałam w tak wielkim napięciu, że aż poczułam w brzuchu ból. Pamiętam to uczucie. Mrużyłam oczy, by coś zobaczyć i usłyszeć. Byłam jednak za daleko. Nie słyszałam tego co mówią. Stali zwróceni ku sobie. Nie mogłam więc dojrzeć wyrazu ich twarzy. To on mówił coś do Renaty. Gestykulował. Zrobili gwałtowny krok. Widziałam jak Renata odchodzi. Piotr wykonał ruch ręką, jakby mimo wszystko chciał ją zatrzymać. Zauważyłam ten gest i ból we mnie urósł. Miałam wrażenie, że zaraz zasłabnę z niespokojnej radości, która mnie przepełnia. Już nie będziemy musieli się chować, ukrywać z miłością – myślałam. Ja, kochanka. Już nie. Czekałam na tę chwilę rok. Aż 365 dni. 12 miesięcy, ileż tygodni, ileż dni, godzin, sekund? Dzielonych pomiędzy dwie kobiety. Każda chwila wyrywana chyłkiem, naznaczona grzechem. Poznawaliśmy siebie w napięciu. W przekonaniu, że wyspy szczęśliwości są tuż, tuż. Smakowaliśmy wspólną kawę, wspólne rozumienie pogody ducha i frasunku. Rok. Nie chciałam naciskać, by odszedł od żony. Ale musiałam spróbować. Każdy by tak postąpił. Obiecywał mi to od roku – Czy rozmawiałeś z Renatą? – zapytałam latem. Dzień był gorący, odurzał zapachem kwiatów. Staliśmy w ogrodzie, na werandzie mojego domu. Minęło już kilka miesięcy naszej znajomości. Przyrzekliśmy sobie wszystko, co mogą kochankowie. Byliśmy ze sobą w łóżku, w kąpieli, w esemesach, nawet w nie odbieranych telefonach. Piotr niechętnie mnie opuszczał. Ja coraz dłużej stałam w progu. A nuż wróci? Zakończy wszystko jedną nocną nieobecnością, gdy żona z niepokoju odchodzić będzie od zmysłów? – Nie – odpowiedział szybko, zdecydowanie, stanowczo. Sam wyczuł niestosowność swojego tonu. Spojrzał na mnie z łagodnością w oczach. – Nie, ale zrobię to wkrótce. Nie zadałam ponownie tego pytania. A jednak wciąż było między nami. Marzyłam by od niej odszedł. Mnie też się coś od życia należy – myślałam wieczorami, które należały do jego żony. Park przez ten rok się nie zmienił. Nie przybyło nasadzeń, nie wycięto starych drzew. Czas stanął w miejscu. Nie ma tu Piotra, a ja wciąż widzę jak Renata odchodzi. Powoli, coraz szybciej, prawie biegiem. Gwałtownie, rozpaczliwie szuka czegoś w torebce. Na moment przystaje. Do kogoś mówi przez telefon. Siada na schodach opery. Nie współczułam wówczas Renacie. Miała swoje chwile z Piotrem. Teraz – moim Piotrem. Moim Piotrem, powtarzałam w myślach wychodząc naprzeciw niemu. Wciąż stał w tym samym miejscu. Czy mnie nie widział? Musiał widzieć! Mnie, tramwaj zjeżdżający mostem w stronę śródmieścia, przebiegające koło jego nóg dzieciaki. Ale wyraz twarzy miał nieobecny. Ja też byłam kiedyś porzuconą żoną Pięć lat czekałam na tę miłość. Pięć lat temu to mnie ktoś porzucił. Jak szmacianą lalkę. Michał miał już rok, gdy Stefan stwierdził, że nasze małżeństwo jest zbyt obciążające, miażdżące jego osobowość. Znalazł tę, która odkryła w nim zalety prawdziwego mężczyzny. – Wybacz – wciąż słyszę jego słowa. – Wybacz, ale nie mam serca do bachora, do ciebie, tych śmiesznych lalek, które Bóg jeden wie, dlaczego zbierasz... Daleki jestem od afirmacji małżeństwa. Mam za to pewność, że życie ucieka, a z nim moje marzenia. Wybacz. Mówił patrząc przed siebie. Dopiero teraz odwrócił do mnie twarz. Twarz martwą, bez wyrazu. Nagle zrobiło się tak cicho, że słychać było sapanie śpiącego Michałka. Milczeliśmy teraz obydwoje, schwytani w pułapkę słów. Wciąż jeszcze naprzeciw siebie, ale już osobno. O co mu chodzi z tymi lalkami? Myślałam zupełnie od rzeczy. I ta myśl, też jest wciąż w fotografii mojej pamięci. – Dlaczego tak mówisz? – zapytałam – Co ci zrobiłam? Chcesz odejść? Przecież jesteśmy dopiero dwa lata po ślubie. Słyszałam swój drewniany głos. Jakie to ma znaczenie, ile lat jesteśmy po ślubie, dziwiłam się w myślach samej sobie. – Masz kogoś? Stefan patrzył na mnie tym swoim niewidzącym wzrokiem. Był wyraźnie spięty i rozdrażniony. Nie, nie mam do niego żalu. Jest w porządku, przysyła alimenty. Michała, lat sześć, rzadko widuje. Miałam nadzieję, że teraz będzie inaczej Obraz Stefana z letniego poranka nakłada się na postać mojego Piotra. Tego dnia w parku szukam w jego oczach radości, poczucia wolności i niezależności. Żądam potwierdzenia, że od tej chwili jesteśmy razem. Renata odeszła. Jest gdzieś w tłumie nieznajomych, obcych. Chcę kochać i być kochaną, wciąż powtarzałam w myślach. Mam 30 lat. Mogę wszystko zacząć od nowa. Pamiętam, że wciągnęłam głęboko powietrze. Czułam jego świeżość. Widziałam bezchmurne niebo. Lecz Piotr miał oczy zmęczone i pełne napięcia. Chyba nie tak powinno wyglądać się po rozstaniu z niekochaną żoną, pomyślałam mimochodem. Stąpałam po linie i na chwilę straciłam czujność, gdy radośnie, po prostu powiedziałam: – To już po wszystkim. – Proszę cię, jedź do domu – odpowiedział. Poczułam lód na plecach. Pięć słów odebrało mi całą odwagę. – Dobrze – zgodziłam się z pokorą. Poszłam. Wolno, krok za krokiem. Musiałam przejść koło opery. Renata wciąż tam siedziała. Nieobecna, zadumana. Żona – nie żona. Wyraźnie czekała. Ale nie na mojego Piotra, pomyślałam z satysfakcją. Teraz ja będę jego żoną Wygrałam. Przez rok, dzień po dniu, chwila po chwili, czekałam na ten moment. Ale nie znałam całej prawdy. Nie mogłam przecież słyszeć ich rozmowy, która odbyła się tego samego dnia, kilka godzin wcześniej. Dzwoni telefon i zmienia całe życie – Piotr? – Renata powtórzyła imię, bo głos w słuchawce był niewyraźny. Do ucha wciska się też zgiełk sobotniego, targowego przedpołudnia. Jajko prosto od kury kosztuje 90 groszy, a kurkę na rosół można kupić już za 20 złotych. Ktoś inny przekonuje, że 10 złotych za środek do czyszczenia kabin prysznicowych to niewielki wydatek. Życie wpada do komórki i zagłusza słowa. – Piotr. Tak dalej żyć nie możemy. Obydwoje wiemy, że masz flirt czy romans. Od wielu miesięcy. Nie szanujesz siebie i mnie. Nie chcesz rozmawiać ani rozwiązać sytuacji. Ale tak dalej być nie może. Wyrzuciła to z siebie. Poczuła ulgę. Cisza po tamtej stronie słuchawki. I nagle przychodzą na myśl słowa ciotki, wydobyte z zakamarków pamięci: – Życie się nigdy nie powtórzy – powtarzała uparcie. – Dbaj, by każdy dzień był godny. Nie krzywdź, szanuj siebie i innych. Życie bywa wyjątkowe i zagadkowe. Zawsze oddaje co dostanie. – Piotr? – powtarza niepewna, czy słyszał. – Gdzie jesteś? Porozmawiajmy więc – odpowiada krótko. – Za kilkanaście minut mogę być koło opery. – Dobrze – rozłączył się natychmiast i wykonał kolejny telefon. – Halo, Paulinko. Od dziś jesteśmy razem – powiedział do mnie krótko. Zaskoczył mnie. Czekałam na te słowa, ale kiedy je wreszcie usłyszałam zadziwiły mnie. Weekendy też będą moje. Dotąd zawsze należały do żony. Wyrywał się jedynie popołudniami, na krótko. Na spacer z psem. Renata nie lubiła wtedy wychodzić. Teraz także weekendy będą moje. – Gdzie się spotkamy? Kiedy? – Za chwilę. Na skwerze, koło opery. Przyjedź jeżeli możesz. Kocham cię – rozłączył się. Zawsze mogłam. Zawsze, gdy on dysponował czasem. Wiedział o tym. Zobaczyłam ich z daleka. Przycupnęłam na ławce. Mrużyłam oczy, by widzieć ich lepiej. Byłam za daleko, nie mogłam więc słyszeć, kiedy mówił do niej: – Odchodzę – przeszedł od razu do rzeczy. – Kocham inną. Chcę sobie ułożyć z nią życie. Czy dasz mi rozwód? Bo... Chciał coś jeszcze dodać, może wytłumaczyć. Zrobiła przeczący ruch ręką. – Masz moją zgodę. Tylko to ty poinformuj o tym rodzinę. To twoja decyzja. I do szóstej po południu masz się wyprowadzić. Wciąż wkoło spacerowały matki z dziećmi. Było gwarnie i kolorowo. Anonimowo i obojętnie. Nikt nie zauważył, że dla kogoś nastał koniec świata. Ten ktoś to Renata. Odwróciła się na pięcie. – Nie chcę cię słuchać. I już wcale nie muszę. W myślach dzwoniła do przyjaciółki. I przyjaciółki przyjaciółki. Trzeba sprzedać dom. Podzielić rzeczy. W torebce gwałtownie szuka telefonu. To właśnie widziałam. Ona mnie – nie. A gdyby nawet? Gdyby nawet się domyśliła, że ta brunetka to życie jej męża? Co to by zmieniło? Szukam dla siebie usprawiedliwienia. Nie, nie muszę szukać. Zasłużyłam na Piotra. Kiedy odszedł Stefan, przeżyłam piekło samotności. Michałek rósł. Z przedszkola wracał z pytaniami o tatę. Dlaczego nie mieszkają razem? Dlaczego tak rzadko przychodzi? Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Byłam tym zmęczona. Dni mijały obojętnie, podobne do siebie. Do chwili, gdy spotkałam Piotra. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Powtarzam się, ale jestem tego pewna... Jeszcze dziś. Chociaż tamten wieczór, gdy się poznaliśmy jest już tylko w mojej głowie. Jest dźwiękiem i emocją. Ale w szczegółach mogę opowiadać, jak ktoś nas sobie przedstawił. Pamiętam, że Piotr patrzył na mnie ze skruchą, prośbą i obietnicą. Spełnieniem obietnicy. Nigdy nie czułam się kochanką. Czułam się żoną. Tak jak dziś wciąż czuję się zdradzona. Ja – nie żona. Pobiegł błagać ją o wybaczenie Rozwód to był jego pomysł. Nie rozumiem więc, dlaczego rozstał się z żoną, tam nieopodal parku, przed operą, żeby parę godzin później prosić ją o to, by mógł wrócić do domu. Miał odejść od żony, a zdradził mnie. Dlaczego? Nie rozumiem, nie rozumiem... Od tamtego czasu prawie obsesyjnie o nich myślę. O niej i o nim. Jak się śmieją, kochają, obrażają i przepraszają. Jak siedzą, jedzą, kładą się razem spać. Okruchy uczuć, zdjęć, które pozostały. Dlaczego mnie zdradził? Jeszcze tego samego dnia zadzwonił. Dzwonił potem wielokroć. Szukał ze mną kontaktu pod byle pretekstem. – Wybacz – szeptał. Obiecywał pomoc w każdej sprawie. – Nie chcę czuć się jak szczeniak – powiedział. Niczego już nie rozumiałam. Wybacz, pobrzmiewało w SMS-ach. Naprawdę kocham tylko ciebie, ale wracam do żony. Siadam tu, na ławeczce, skąd jest dobry widok i przywołuję okruchy czasu. Nie powinnam się poddawać emocjom, ale znów zalewa mnie fala gniewu i bezsilności. Są pytania, których nie zadałam. Są zdarzenia, których nie znam. Co się zdarzyło między 13 a 18, o której miało się zmienić stare, bezsensowne życie? – Co się wtedy, na Boga, wydarzyło?! Co?! – krzyczę czasem na głos. Przechodnie szerokim łukiem omijają moją ławeczkę. Może sądzą, że jestem wariatką. Czytaj także:Teściowa najchętniej zostałaby u nas na 3 tygodnieJako dziecko straciłam słuch i stałam się niewidzialna dla innychTeściowa przed śmiercią wyznała mi, że mąż mnie oszukałFacet w którym się zakochałam, próbował mnie zgwałcić Wyznania kobiet są internetowe pękają w szwach od opowieści na temat romansów kobiet z osobami duchownymi. Kobiety dzielą się ze sobą swoimi historiami, proszą o porady. Wszystkie te historie są zaskakujące. Duchownego obowiązuje życie w celibacie, powinien służyć za przykład. Tym bardziej zdumiewające są opowieści anonimowych internautek o ich romansach z księżmi. Oto niektóre z wątek rozpoczęła Anielica pytaniem: "Czy któraś z was miała kiedyś kochanka księdza?". Co zadziwiające wątek na jednym z damskich forów został założony 6 lat temat. Dyskusja trwa do o nicku "Kusicielka" pisze, że kochała się z księdzem i przyznaje, że seks był rewelacyjny. Dla niej to nie jest tylko seks a prawdziwa miłość."Nieraz tak bywa, że po drodze spotykamy swoją miłość, tą jedyną i nie zawsze ona jest idealna" - pisze owoc kusi najmocniej. Kusicielka jest matką trójki dzieci i mężatką i jak sama przyznaje, fakt, że musi ukrywać swój związek jest interesujący. Nie żałuje tego co robi."W domu przez 20 lat czegoś takiego nie miałam, jak uczucie, delikatność, rozmowę, czułość no i rewelacyjny seks."Kusicielka pisze, że na początku nie wiedziała, że mężczyzna, z którym się spotyka jest księdzem. Na początku jej to przeszkadzało. Teraz już nie. Kiedy ksiądz wyjawił jej prawdę było już za późno, aby mogli od siebie odejść. Byli w sobie zbyt zakochani. Teraz zastanawia się nad odejściem od męża a ksiądz zastanawia się nad odejściem z kościoła. Jeszcze nie wiedzą co historię przytacza internautka o nicku "Kochana przez księdza". Jak pisze, ma 22 lata i jest z księdzem, który jest bratem jej przyjaciółki. Kiedyś, zanim wstąpił do seminarium bardzo jej się podobał. Nie widziała go jakiś czas. Ponownie zobaczyła go na urodzinach swojej przyjaciółki. Na początku wszystko było jak zawsze. Rozmawiali ze sobą, wygłupiali się. Pewnego dnia spotkała się z nim, aby zwierzyć się mu ze swoich kłopotów. Gdy się rozpłakała on... "on mnie przytulił i ni stąd ni zowąd pocałował...." Od tamtego czasu spotykają się potajemnie. Historie internautek związanych z księżmi podsumowują inne kobiety. Jedna z nich pisze, że czytając te historie ogarnia ją przerażenie. Internautka o nicku "Przerażona" pisze: "ktoś wejdzie na taki temat i pomyśli od razu że wszyscy księża to kanalie! A tak wcale nie jest!" Nie rozumie zachowania zarówno księży jak i internautek podkreślając, że żyjemy w społeczeństwie, w którym większość to katolicy. Swoją wypowiedź kończy słowami "Bójcie się Boga". Przyłapałem żonę na gorącym uczynku…Jak otrząsnąć się po przyłapaniu na zdradzie?Czego nie warto robić, kiedy przyłapiesz żonę na zdradzie?Przyłapałem żonę na gorącym uczynku…Sytuacja, w której jesteś świadkiem zdrady może przerosnąć Cię i sprawić, że nie będziesz umiał sobie z tym poradzić. To niezwykle trudne, aby wymazać z pamięci scenę, która tak głęboko Cię dotknęła. Możliwe, że czujesz się nie tylko upokorzony, ale także zszokowany i smutny. Otrząśnięcie się po czymś takim nie będzie łatwym zadaniem, jednak nie jest niemożliwe. Co robić, aby odzyskać spokój i zapomnieć o traumatycznym przeżyciu?Jak otrząsnąć się po przyłapaniu na zdradzie?Aby pomóc sobie odgonić czarne myśli z pewnością będziesz potrzebował czasu. Dobrze jest więc skupić się na sobie i zastosować kilka prostych sposobów na to, aby za jakiś czas móc wrócić do świata i cieszyć się sobie czas aby ochłonąć. Nie zmuszaj się do tego, aby szybko wrócić do siebie. Jeżeli przyłapałeś żonę na zdradzie, to wyjdź i złap oddech. To będzie bardzo trudne, gdyż zapewne masz ochotę od razu wyładować swoją złość. Dobrze jest jednak tego nie robić. Pozwól emocjom nieco z Ciebie zejść, a później jeżeli chcesz wygarnij kochankom co o nich myślisz. Pamiętaj, że agresja nie jest wskazana, chociaż niezwykle często dochodzi do niej pod wpływem silnego wzburzenia. Kiedy jednak posuniesz się za daleko, to możesz ponieść prawne konsekwencje swoich działań i zniszczyć sobie obwiniaj się. Nigdy nie obarczaj siebie winą za zdradę. Niewierna żona nie jest warta cierpienia i to przede wszystkim powinno Cię trzymać przy życiu. Z czasem poczujesz, że dobrze się stało, iż nie musisz już znosić towarzystwa fałszywej ukochanej,Wykorzystaj to, co widziałeś. Wybaczenie zdrady, której byłeś świadkiem jest prawie niemożliwe. Nie wymażesz tego, co zobaczyłeś z pamięci, a dzięki temu nie dasz sobie wmówić, że ona żałuje i chce wrócić. Unikniesz tym samym ponownego się jej ze swoich myśli. Rób to, co lubisz i nie bój się cieszyć życiem. Możliwe, że intensywne życie towarzyskie i skupienie się na swoich pasjach pozwoli Ci szybko stanąć na nogi. Korzystaj z pomocy. Jeżeli widok zdradzającej żony boli Cię i nie pozwala funkcjonować, to najwyższy czas udać się do terapeuty. To żaden wstyd, że prosisz o pomoc. Nie zasługujesz na to, aby cierpieć przez kogoś, kto Cię skrzywdził i zranił, dlatego musisz zrobić wszystko, aby szybko sobie odpuścić i żyć dalej całkiem nie warto robić, kiedy przyłapiesz żonę na zdradzie?Zachowanie spokoju w takiej sytuacji może się wydawać niemożliwe, jednak zbyt duży wybuch złości i agresja mogą sprowadzić na Ciebie kłopoty. Nie warto brudzić sobie rąk. Nie próbuj także dzwonić i pisać do żony, ubliżać jej, obrażać lub co gorsza żalić się i wywoływać poczucie winy. Nie chcesz chyba aby wróciła do Ciebie ze strachu, że zrobisz sobie krzywdę? Możliwe, że między Wami od dawna nie było dobrze i w takiej sytuacji wkrótce poczujesz ulgę, że nie jesteście już razem. To, czy zdecydujesz się jej wybaczyć jest Twoją osobistą kwestią, jednak nie zmuszaj się do tego, gdyż kiedy będziesz miał wątpliwości to możliwe, że nigdy już jej nie zaufasz. Pozwól aby poniosła konsekwencje swoich czynów i nie bój się wygarnąć co czujesz. Jeżeli małżeństwo rozpadło się z jej winy masz prawo domagać się takiego orzeczenia przez sąd. Udowodnij, że jesteś prawdziwym mężczyzną i jesteś w stanie żyć dalej bez kobiety, która zwyczajnie nie zasługuje na bycie żoną. Tagi: ⭐Zobacz teżNapisz do mnieO mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Chciałem serdecznie podziękować Pani za wróżbę nie wiedziałem że nie znając człowieka można go przejrzeć niemal że na wylot. To co Pani napisała o mnie pokrywa się z prawdą w 90%... a wszystko to szybko i łatwo i jak za taką cenę bardzo obszerne i konkretne. Jestem Pani bardzo wdzięczny. Pozdrawiam! ” Pan Rafał “Droga Otylio, dziękuję Tobie za tak szybką odpowiedz, to co napisałaś podniosło mnie na duchu. Mam na dzieję że Twoja wróżba się spełni, Jeszcze raz dziękuję i myślę że w niedługim czasie zwrócę się do Pani po pomoc.” Pan Tomasz "Witam Pani Otylio, Bardzo dziękuję za wróżbę. W głębi serca właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Widocznie nie było nam pisane. Mam nadzieję, że przynajmniej on będzie szczęśliwy bo naprawdę na to zasługuje. Ja musze się z tym pogodzić i zaakceptować daną sytuacje. Jak mówi piosenka” …znów normalnie trzeba żyć, normalnie umieć być normalnie kochać świat…”a ja muszę to wcielić w życie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Sylwia" Pani Sylwia KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinieDarmowe wróżby TAROTZ 3 KART TAROTZ 5 KART TAROTLENORMAND LOSUJRUNĘ KARTYCYGAŃSKIE KARTYKLASYCZNE TAROTNA DZISIAJ TAROTTYGODNIOWY TAROTMIESIĘCZNYNajciekawsze na blogu O MNIE I O MOIMWRÓŻENIU OPINIE O MOICHWRÓŻBACH PRZYKŁADYROZKŁADÓW ZNACZENIEKART TAROTA WIELKIEARKANA MAŁEARKANA JAK DZIAŁATAROT ? CZY TAROT JESTWIARYGODNY ? CZY TAROT SIĘSPRAWDZA ? O CO PYTAĆKARTY TAROTA ? JAK OPISAĆSWOJĄ SYTUACJĘ ? JAK TRAKTOWAĆWRÓŻBĘ Z KART ? KARTYANIELSKIE KARTYCYGAŃSKIE TAROTLENORMAND TAROTPARTNERSKI NUMEROLOGIAPARTNERSKA DOPASOWANIEZNAKÓW ZODIAKU KALKULATORNUMEROLOGICZNY ZNACZENIEGODZIN LICZBYANIELSKIE NUMEROLOGIAZWIĄZKU ZNACZENIE DATYURODZENIA PORTRETNUMEROLOGICZNY DLA MĘŻCZYZNO KOBIETACH DLA KOBIETO FACETACH EMOCJEUCZUCIA ZWIĄZKIUCZUCIOWE ZDRADYROMANSE PROBLEMYŻYCIOWE ROZWÓJOSOBISTY TECHNIKIWIZUALIZACJI AFIRMACJEZ PRZYKŁADAMI TECHNIKIMEDYTACJI JAK USPOKOIĆMYŚLI ? JAK POLUBIĆSIEBIE ? JAK OPANOWAĆZŁOŚĆ ? JAK SOBIEWYBACZYĆ ? JAK WYJŚĆ ZESTREFY KOMFORTU ? JAK POKONAĆSTRACH ? SPOSOBY NASTRES JAK OSIĄGNĄĆSZCZĘŚCIE ? MIŁOŚĆKARMICZNA BLIŹNIACZYPŁOMIEŃ WRÓŻBYMIŁOSNE JAK ODZYSKAĆMIŁOŚĆ ? CZY JEST SZANSANA POWRÓT ? JAK ZAKOŃCZYĆZWIĄZEK ? MAGIACZARY ENERGETYKACZŁOWIEKA SYMBOLEEZOTERYCZNE MAGIAMIŁOSNA ZAKLĘCIAMIŁOSNE SPĘTANIEMIŁOSNE TAJEMNICECZAKR JAK ODBLOKOWAĆCZAKRY AURACZŁOWIEKA WAMPIRYENERGETYCZNE JAK PODNIEŚĆWIBRACJE ? HIPNOZAREGRESYJNA CZY KTOŚ RZUCIŁNA MNIE UROK ? ODCZYNIANIEUROKÓW ZŁA ENERGIAW DOMU SŁYNNEPRZEPOWIEDNIE TERAPIEALTERNATYWNE ZNACZENIESNÓW CZY MARZENIASIĘ SPEŁNIAJĄ ? CZY BĘDĘSZCZĘŚLIWA ? CO MNIE CZEKAW PRZYSZŁOŚCI ? UKRYTYNARCYZM CZYM JESTFONOHOLIZM ? ZABURZENIAODŻYWIANIA ILE BĘDĘMIAŁA DZIECI ? KIEDY ZAJDĘW CIĄŻĘ ? KIEDY WYJDĘZA MAŻ ? HOROSKOPCHIŃSKI CHIŃSKIEZNAKI ZODIAKU HOROSKOPCELTYCKIZnaki zodiakuKliknij na interesujący Cię znak zodiaku, aby przeczytać jego rozbudowaną charakterystykę: Szukaj: O NAS Marketing Komunikacja SKLEP KURSY ONLINE TWOJE BIURKO Rejestracja instruktora Rejestracja studenta Kursy online Książki/E-booki Koszyk BLOG KONTAKT Logowanie Koszyk / 0,00 zł 0 Brak produktów w koszyku. 0 Koszyk Brak produktów w koszyku. Tag Archives: #jestem kochanką Nothing Found It seems we can’t find what you’re looking for. Perhaps searching can help.

jestem kochanką jak odejść